"FAZ": Zawalił się niemiecki domek z kart
W poniedziałek Rosja zamknęła gazociąg Nord Stream 1 z powodu zaplanowanych prac konserwatorskich. Niemcy boją się jednak odcięcia od rosyjskiego gazu na zawsze.
Niemieckie dzienniki komentując decyzję o czasowym zamknięciu NS1 są pełne obaw, co do intencji Rosji. W komentarzach przeważają pesymistyczne oceny przyszłości. Pojawia się także ostra krytyka pod adresem polityków, którzy doprowadzi do sytuacji, w której Rosja może skutecznie sparaliżować niemiecką gospodarkę wstrzymując dostawy "błękitnego paliwa".
Mocne komentarze w mediach
Na łamach dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" czytamy o bezsilności niemieckich władz, które nie radzą sobie z wizją pogłębiającego się kryzysu energetycznego i ewentualnych braków gazu zimą.
Jak przypomina dziennikarz "FAZ", w poniedziałek minister gospodarki Robert Habeck i szef Federalnej Agencji ds. Sieci Klaus Mueller przyznali, że nie wiedzą jak będzie wyglądać sytuacja jesienią i zimą.
"W krótkim czasie zawalił się niemiecki domek z kart. Zlekceważone zostały trzy chronione ustawami żelazne pryncypia: efektywność gospodarcza, troska o środowisko i bezpieczeństwo dostaw. (…) Tym bardziej paniczna jest obecna pobudka. Mówi się o stanie alarmowym, podziale (społeczeństwa), załamaniu (gospodarki)" – wskazuje dziennikarz.
Regionalny dziennik "Rhein-Zeitung" podkreśla natomiast, że rosyjski prezydent "bardzo sprytnie wykorzystuje teraz swoje opcje, aby zasiać niepewność na Zachodzie".
"Jest to głównym celem jego agresywnej polityki konfrontacji. Przez dziesięć dni Zachód, a zwłaszcza Niemcy, wpatrują się w gazociąg Nord Stream 1 jak królik w węża. Czy Putin przywróci dostawy gazu po przeglądzie? Przywódcy na Kremlu pewnie podoba się, że pozostawia Zachód w niepewności i pozwala drżeć zależnemu od gazu przemysłowi i odbiorcom. To jego brudna gra" – wskazuje komentator "R-Z".